No cóż. Nie wziąłem spodni. Okazało się wieczorem w hotelu, gdy chciałem wszystko przygotować na…
Kategoria: GSB
Wsiedliśmy z Danielem w jego czarną limuzynę i pognaliśmy w Kąty z wielkim postanowieniem. Postanowienie…
Jednostajny szum wody lejącej się z nieba, błyski i huk grzmotów, chrapanie współtowarzyszy, czasem gwałtowny…
Gdzieś zaraz za Rzeszowem zatrzymałem się, by w spokoju pokontemplować pobocze i uderzył mnie oszałamiający…
Sobota stoi pod znakiem przeprowadzki. Ostatecznie pożegnaliśmy się z Anetą i Wojtkiem i pojechaliśmy do,…
Piątkowy poranek. Zmartwychwstanie. Aneta zrobiła śniadanie na 8.30, o 10.00 wyszliśmy z domku (Daniel zawsze…