Nastał czas ciszy i spokoju i beztroskiego nieróbstwa. Cały czwartek spędziliśmy spokojnie się włócząc między plażą a kempingiem, czasem jedynie gasząc wybuchające znienacka niesnaski między naszymi pociechami. Ale i oni bardzo nie dokazywali, gdyż znaleźli tu towarzystwo w postaci Ryśka, siedmioletniego Czecha, z którym bawili się cały dzień.
![](https://i0.wp.com/www.volen.pl/wp-content/uploads/2023/07/IMG_20230621_193856.jpg?resize=2048%2C1536&ssl=1)
![](https://i0.wp.com/www.volen.pl/wp-content/uploads/2023/07/IMG_20230621_194449.jpg?resize=1536%2C2048&ssl=1)
![](https://i0.wp.com/www.volen.pl/wp-content/uploads/2023/07/IMG_20230622_133521.jpg?resize=2048%2C1536&ssl=1)
![](https://i0.wp.com/www.volen.pl/wp-content/uploads/2023/07/IMG_20230622_133547.jpg?resize=2048%2C1517&ssl=1)
![](https://i0.wp.com/www.volen.pl/wp-content/uploads/2023/07/IMG_20230621_192612.jpg?resize=2048%2C1536&ssl=1)
Piątek utrzymany w podobnym duchu, z tym że ruszyliśmy na jakieś drobne zakupy i wieczorem na lokalny festiwal folkowych zespołów połączony z bazarem, na którym zaopatrzyliśmy się w dwa wina merlot zespołu pieśni i tańca w barwach czerni i czerwieni.
![](https://i0.wp.com/www.volen.pl/wp-content/uploads/2023/07/IMG_20230623_165219.jpg?resize=2048%2C1536&ssl=1)
![](https://i0.wp.com/www.volen.pl/wp-content/uploads/2023/07/IMG_20230623_165229.jpg?resize=2048%2C1536&ssl=1)
![](https://i0.wp.com/www.volen.pl/wp-content/uploads/2023/07/IMG_20230623_165454.jpg?resize=2048%2C1381&ssl=1)
![](https://i0.wp.com/www.volen.pl/wp-content/uploads/2023/07/IMG_20230623_195456.jpg?resize=2048%2C1536&ssl=1)
W sobotę zaś pojechaliśmy do Nesebyru, powałęsać się trochę po starówce. Ciekawe miejsce o wąskich uliczkach, zaułkach i zakamarkach, podobne do sernika wiedeńskiego: wśród zabudowy drewnianej lub drewnianą udającej, jak rodzynki wystawały starożytne ruiny kościołów, bazylik i tym podobnych budowli. Na wierzch zaś ktoś rzucił, hojną garścią restauracje i stoiska ze śmieciami. Ale i tu rodzynek się trafił w postaci sklepu płytowego, gdzie zanabyliśmy Bruce’a Springsteena i Bonnie Tyler tłoczone w latach świetności tłoczni winylowych.
![](https://i0.wp.com/www.volen.pl/wp-content/uploads/2023/07/VOL9406.jpg?resize=2048%2C1356&ssl=1)
![](https://i0.wp.com/www.volen.pl/wp-content/uploads/2023/07/VOL9415.jpg?resize=1356%2C2048&ssl=1)
![](https://i0.wp.com/www.volen.pl/wp-content/uploads/2023/07/VOL9422.jpg?resize=1356%2C2048&ssl=1)
![](https://i0.wp.com/www.volen.pl/wp-content/uploads/2023/07/VOL9435.jpg?resize=2048%2C1356&ssl=1)
![](https://i0.wp.com/www.volen.pl/wp-content/uploads/2023/07/VOL9440.jpg?resize=2048%2C1356&ssl=1)
![](https://i0.wp.com/www.volen.pl/wp-content/uploads/2023/07/VOL9463.jpg?resize=2048%2C1356&ssl=1)
![](https://i0.wp.com/www.volen.pl/wp-content/uploads/2023/07/VOL9467.jpg?resize=2048%2C1356&ssl=1)
![](https://i0.wp.com/www.volen.pl/wp-content/uploads/2023/07/VOL9477.jpg?resize=2048%2C1356&ssl=1)
![](https://i0.wp.com/www.volen.pl/wp-content/uploads/2023/07/VOL9482.jpg?resize=2048%2C1356&ssl=1)
![](https://i0.wp.com/www.volen.pl/wp-content/uploads/2023/07/IMG_20230624_184326.jpg?resize=2048%2C1536&ssl=1)
![](https://i0.wp.com/www.volen.pl/wp-content/uploads/2023/07/IMG_20230624_200155.jpg?resize=2048%2C1536&ssl=1)
![](https://i0.wp.com/www.volen.pl/wp-content/uploads/2023/07/IMG_20230624_200542.jpg?resize=2048%2C1536&ssl=1)
![](https://i0.wp.com/www.volen.pl/wp-content/uploads/2023/07/IMG_20230624_200558.jpg?resize=2048%2C1536&ssl=1)
![](https://i0.wp.com/www.volen.pl/wp-content/uploads/2023/07/IMG_20230624_200920.jpg?resize=2048%2C1536&ssl=1)
![](https://i0.wp.com/www.volen.pl/wp-content/uploads/2023/07/IMG_20230624_203058.jpg?resize=2048%2C1536&ssl=1)
![](https://i0.wp.com/www.volen.pl/wp-content/uploads/2023/07/IMG_20230624_203922.jpg?resize=2048%2C1536&ssl=1)
![](https://i0.wp.com/www.volen.pl/wp-content/uploads/2023/07/IMG_20230624_210215.jpg?resize=2048%2C1536&ssl=1)
![](https://i0.wp.com/www.volen.pl/wp-content/uploads/2023/07/IMG_20230624_213306.jpg?resize=2048%2C1536&ssl=1)
Nasyciliśmy się miastem i wróciliśmy do naszego zaścianka, gdzie, okazało się, szalona impreza trwa w najlepsze, hałas, ognie sztuczne, fajerwerki, muza trzaska, ludzie łażą.
PS. A facet na parkingu w Nesebyrze stwierdził, że to okropne miejsce do życia, ludzie tu mieszkają paskudni, perspektyw żadnych nie ma, jedynie turyści są mili i zdarzają się co sezon.
Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz