Wstałem o 4 rano i poszedłem robić zdjęcia. Najpierw delikatnie, ostrożnie, jedno w porcie, drugie…
Autor: volen
Ruszyliśmy znad jeziora Gęsiego. Rano woda jeszcze lepsza do kąpieli. Jechaliśmy wśród łagodnie pofalowanych wzgórz…
W końcu! Wjechaliśmy w sosnowy las przed granicą, bardzo podobny do naszych nadmorskich w okolicach…
Dzień u mechanika, naprawiali kółko. Wszystko pięknie, ładnie dospawali, co trzeba, ale Pchełka wciąż klekoce…
Spotkany w Tsagaannuur Kosai poprowadził nas do drogi i ostrzegł przed wysokim stanem drugiego brodu.…
